Nie wiedzieć dlaczego teraz, ale wróciła sprawa konsolidacji szpitali uniwersyteckich. Już wcześniej wypowiadali się specjaliści i kadra medyczna. Pomysł forsowany przez toruński UMK nie znajduje zrozumienia i poparcia w Bydgoszczy. Planowana restrukturyzacja zadłużonych szpitali nie przekonuje, kiedy proces ten niewątpliwie spowoduje, że stracą pacjenci.
Poseł lewicy Jan Szopiński, członek sejmowej Komisji Zdrowia wydał swoje stanowisko, w którym czytamy m.in.:
„Bydgoscy pracownicy akademiccy, lekarze, pielęgniarki oraz Bydgoska Izba Lekarska sygnalizują zaniepokojenie kwestią planowanej przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu optymalizacji i restrukturyzacji Szpitali Uniwersyteckich nr 1 oraz nr 2 w Bydgoszczy i pytają, czy nie wpłynie ona na znaczne pogorszenie warunków leczenia, zwłaszcza dla pacjentów z Bydgoszczy oraz z miast i powiatów regionu kujawsko-pomorskiego, wymagających leczenia operacyjnego i specjalistycznego, a także, czy nie spowoduje zmniejszenia liczby etatów i miejsc pracy dla lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników medycznych”.
Poseł skierował list na ręce rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Andrzeja Sokali.
Jan Szopiński pyta też o uzasadnienie dla takiej decyzji, sposób konsultacji i czy planowane zmiany poprawią dostęp pacjentów z regionu do specjalistów?
Sprawę dokładnie opisuje Aleksandra Lewińska w artykule z 26 kwietnia br. pt. UMK dąży do połączenia szpitali im. Biziela i Jurasza? Bydgoszcz mówi: "Nie! To uderzy w pacjenta" na łamach Gazety Wyborczej, warto poczytać.
Niebawem wypowie się w tej kwestii Rada Miasta Bydgoszczy. Mamy nadzieje, że nie zabraknie wyraźnego stanowiska radnych lewicy.
opr. nim, 26 kwietnia 2022 r.